W sobotę odbyło się pierwsze spotkanie „podsekcji”
gier bitewnych. Uczestniczyły w nim trzy osoby i rozegrano starcie w systemie
Battlegroup Kursk. Kilka słów Norberta odnośnie rozgrywki:
Panorama starcia, więcej na https://goo.gl/photos/Rv7QUSSN7X9JQJ5i6 |
Scenariuszem był typowy bój spotkaniowy,
cztery punkty na mapie i kto pierwszy przejmie je wszystkie. Skala to 1050
punktów. Niemcy bez wsparcia artyleryjskiego liczyli raczej na szybkie
natarcie, wspomagane przez jakość luf. Dla przykładu oba plutony miały, jako
wsparcie, wspaniałe paki 40. Najcięższą siłę stanowiła sekcja trzech tygrysów i
Stug IIIG. PZ. III i PZ. IV miały za zadanie przyjęcie pierwszego uderzenia.
Strona sowiecka zaskoczyła wsparciem lotniczym i katiuszami. Trzon stanowiły T-34,
wspierane przez 3 KV-1 i jeden KV-2. Pierwsze dwa punkty, co nie było
zaskoczeniem biorąc pod uwagę użytą formację, zajęli Niemcy, niestety szybko
doszło do klasycznego pata, Rosjanie opanowali dwa pozostałe punkty i próbowali
przełamać niemiecką lewą flankę. Na drodze Rosjan najpierw stanęły paki, do
których dołączył Stug i tygrysek. Paki szybko skończyły udział w bitwie,
Rosjanie skupili się na tygrysie, co Niemcy, z całą bezwzględnością
wykorzystali uparcie prąc wolno, ale konsekwentnie, swoją prawą flanką. Po
przejęciu trzeciego punktu, przy stracie, raptem jednego czołgu i trzech sdkfz
251, stało się jasne dla obu stron, że to Niemcy będą stroną zwycięską.
Rosjanie poddali grę. Trzeba przyznać, że dość długo walka była wyrównana. Moim
zdaniem, kolega zbyt skupił się na próbie zniszczenia pierwszego tygrysa, który
się pojawił w jego zasięgu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz