niedziela, 25 grudnia 2016

Dobra, zmiana – Simple GBoH

Mroźny, grudniowy, piątkowy dzień postanowiliśmy z RyTo poświęcić na zgłębienie się w system Simple GBoH (od teraz zawsze „Simple”), czyli uproszczoną wersję systemu Great Battles of History („GBoH”), który wymyślony został do rozgrywania bitew z okresu starożytności.

Będąc jednym z wielu „uczniów” RyTo, który wychował rzesze graczy GBoH, rozegrałem z nim do 10 bitew z tego systemu. Niestety do tej pory system nie powalił mnie na kolana, wręcz przeciwnie, odnosiłem wrażenie, że mimo jego szczegółowości jest on przykładem „przerostu formy nad treścią”, zawiera mnóstwo przepisów, z których wynika jedynie kostkologia i utrudnianie graczowi rozgrywki. Wspomniane przepisy powodują absurdalne, niehistoryczne zachowania graczy na planszy… To był jeden z powodów dlaczego zachęciłem RyTo do wypróbowania Simpla. Drugi powód był prozaiczny – brak czasu. Brak czasu na zapoznawanie się z przepisami do każdej gry z serii osobno, brak czasu na dłuższe niż 2-3 godziny rozgrywki.
 
Koniec starcia pod Maratonem, więcej na https://goo.gl/photos/52NbPMaDpDBNhrTn9
Na pierwszy ogień zaproponowałem Maraton z Hoplite. Dwa lata temu rozegrałem tę bitwę na zasadach GBoH w Niepołomicach wraz z leliwą i rozgrywka wydała mi się najbardziej absurdalną w jakiej brałem w życiu udział. Oto dowiedziałem się, że aby wygrać Persami należy albo Persów ustawić w eszelony, albo uciekać nimi po planszy przed Hoplitami tak, aby Ci tracili punkty spójności za zwroty itp… Wybrałem opcje „uciekania” i po godzinie frustrującej rozgrywki, stwierdziłem, że gra była zupełnie straconym czasem na konwencie.

W naszej rozgrywce z RyTo zagrałem Ateńczykami, RyTo, pomny doświadczeń z GBoH, postanowił się bronić metodą eszelonów… W toku rozgrywki okazało się jednak, że aby mieć szanse na zwycięstwo, trzeba się zachowywać… historycznie. Hoplici oto ruszają do ataku, raz na grę mogę wykonać bieg, który polega na wykorzystaniu punktów ruchy razy dwa. Nie trzeba się przejmować stratami za wykonywanie skrętów, nie ma poszarpanej linii falang. Persami najlepiej przyjąć atak w jednej linii, aby wykorzystać maksymalnie ostrzał łuczników jak i nie dopuścić do nadmiernej przewagi liczebnej Ateńczyków. Bitwa do rozegrania w niecałą godzinę. Szczerze polecam, bawiłem się świetnie, mogłem zobaczyć jak historycznie ta bitwa mogła wyglądać…
 
Tanagra - wojska ruszają do natarcia, więcej na https://goo.gl/photos/iLNrtPLdL3XL4Spk8

Lekko zszokowany przebiegiem Maratonu, RyTo na kolejną rozgrywkę wybrał, chyba jego zdaniem najmniej grywalną bitwę z Hoplitów – Tanagra (uwaga RyTo: jest to dla mnie dosyć podstawowy scenariusz, który pozwala przećwiczyć mechanikę, ale frajdy albo wspomnień po sobie nie zostawia). Dwie linie hoplitów stoją naprzeciw siebie i właściwie decyzja między graczami – kto decyduje się na atak. Grając Spartą postanowiłem się bronić, RyTo zaatakował Atenami. Tym razem pojawiły się rzuty na „poszarpanie” linii Hoplitów, ale… Ateńczycy dawali radę, ponieważ biegnące falangi dostawały lepszy modyfikator do walki, a idące z tyłu jednostki mogły być kierowane w miejsca, gdzie zanosiło się na sukces… Znowu… grało się nam fajnie. Scenariusz bardzo wyważony, właściwie ostatnia walka zadecydowała o zwycięstwie jednej ze stron. Znowu… do rozegrania w niecałą godzinę…

Po wcześniejszych rozgrywkach Hoplite na zasadach klasycznego GBoH i teraz po dwóch starciach na zasadach Simple wydaje się, że Hoplite został przetestowany i wydany właśnie pod zasady Simple…

Jako kolejną bitwę wybraliśmy starcie pod Kannami. RyTo postanowił zagrać Rzymianami, ja wcieliłem się w Hannibala. Do tej pory słyszałem wiele negatywnych opinii na temat tej bitwy w wydaniu klasycznego GBoH. A na Simple? Znowu zaskoczenie, bo oto okazało się, że trzeba grać… historycznie. Najpierw jazda Hannibala na skrzydłach powinna rozbić jazdę rzymską. I robi to, pytanie jest tylko: ile czasu jej to zajmie. Natomiast dalsze atakowanie Numidyjczykami czy Celtami rzymskiej piechoty na skrzydłach się nie opłaca. Po pierwsze jazda Hannibala po walce z jazdą rzymską jest już zmęczona co daje jej ujemne punkty do walki. Zmęczenia w Simple nie można zredukować. Dodatkowo są to jednostki z największym TQ, tak że ich strata bardzo boli Kartaginę. Ale z drugiej strony jazda Hannibala szachuje Rzymian na skrzydłach i nie pozwala łatwo rozszerzyć szyku (no chyba, że znajdzie się bardzo cierpliwy gracz po stronie rzymskiej).

W centrum Rzymianie powinni przeć całą masą do przodu. Nie pierwszymi 3 rzędami, ale wszystkimi jednostkami. Hannibal raz na grę może wycofać o wszystkie punkty ruchu swoje jednostki piechoty do tyłu (wycofanie, bez żadnych zwrotów). Dzięki temu jazda numidyjska i celtycka na skrzydłach ma czas na uporanie się w jazdą rzymską, plus cały szyk wojsk Hannibala może dzięki temu wykonać klasyczne U. Siła Rzymian tkwi w masie i… dyscyplinie. Podwójne jednostki rzymskie nie są wcale zabójcze dla wojsk Kartaginy (uwaga RyTo: jednostki rzymskie mają modyfikatory na swoją korzyść, lecz nie mają gwarantowanych “podwójnych obrażeń”, jakie obecne są w systemie GBoH). Jednak powodują straty. Same tych strat mogą przyjąć dwa razy więcej.  Dodatkowo „zmęczone” rzymskie jednostki gracz powinien wycofywać na tyły i do walki powinna wchodzić kolejna linia (tak, da się to zrobić, aktywujemy dwie linie, pierwsza – „na gwizdek” ;) – odskakuje do tyłu i na jej miejsce wchodzą jednostki z drugiej linii). Kartagina takich odwodów nie ma i przy 4-6 aktywacjach i wspomnianej rotacji i dyscypliny (zachowanie dowodzenia całej linii) linia wojsk Kartaginy powinna zostać przełamana. To wszystko nie jest jednak tak oczywiste, ponieważ w momencie starcia w centrum Kartagina ma już nabite sporo punktów zwycięstwa dzięki kawalerii na skrzydłach. Dlatego gra wydaje się być bardzo wyrównana.
 
Kanny, "U" gotowe na przyjęcie wojsk rzymskich, więcej na https://goo.gl/photos/2xF64jM2t4256UP56
A jak to wyglądało u nas? Kawaleria Hannibala rozbiła rzymską na skrzydłach, tylko dowódca Numidyjczyków pogonił za wrogiem i zostawił niedowodzone oddziały (RyTo: zasady pościgu kawaleryjskiego w Simple i wysoki rzut akurat w przypadku jednostki z wodzem). W centrum piechota rzymska ociężale podeszła do wojska Hannibala, które wykonały odskok. W tym momencie zrobiliśmy przerwę w grze, po której RyTo postanowił jak najszybciej zaatakować (podciąganie rzymskiej piechoty jest męczące, poza tym raczej testowaliśmy system niż graliśmy na poważnie; wymówka RyTo: problemem dla mnie było też zrozumienie i stosowanie się do pewnego sztywnego podziału na poszczególne kontyngenty oraz przypisanych do nich dowódców. Aby uniknąć zagrożenia pomyłki i “przemieszania szyków”, każdą grupę słałem jak najszybciej “na front”. Wcale mi to nie pomogło, ale ostatecznie zwraca to uwagę na potrzebę - dla mnie osobiście - wyrazistego zaznaczania przynależności jednostek do poszczególnych grup. W Simple ten podział jest sztywny, w zwykłym systemie wystarczy formować grupy z określonych typów jednostek). Połową pierwszego szeregu (brak dowodzenia) rzucił się trochę za daleko do przodu na lewe skrzydło kartagińskie dowodzone przez Hannibala. Pozwoliło to Celtom i Iberom na częściowe okrążenie pierwszego szeregu rzymskiego. Atak tylko połową sił rzymskich umożliwił Hannibalowi wykorzystanie swych kontynuacji (można mieć tylko dwie aktywacje pod rząd, liczba kontynuacji jest ograniczona, np. Hannibal ma możliwość podjęcia – AŻ - 7 prób kontynuacji) na skoncentrowanie wysiłku na swoim skrzydle, co zakończyło rozgrywkę zwycięstwem Kartaginy.

Testowo, ale grało się bardzo fajnie z małym ale… Żetony rzymskie nie są przystosowane do Simple. Mieliśmy spore problemy aby zorientować się, który żeton jest, z którego szeregu.
 
Lutecja, początek celtyckiego ataku - więcej na https://goo.gl/photos/JFdHfCh7NQHbHc7w8
Na ostatnie starcie wybraliśmy bitwę pod Lutecją z Cezara w Galii. Niestety, podobnie jak w klasycznym GBoH bitwa niestrawna. Celtowie rzucają się do ataku, Rzymianie nie muszą się wcale przejmować, czy to oni zaatakują pierwsi, czy też nie, mogą spokojnie przyjąć atak na pierwszy szereg po czym wycofać go i skontrować szeregiem z drugiej linii – Celtowie po prostu nie mają kontynuacji. Może gdyby punktacja wyglądała inaczej grałoby się lepiej… (RyTo: jestem ciekaw, jak zmieniłby się scenariusz, gdyby wódz wodzów galijskich miał możliwość przynajmniej jednej kontynuacji. Jedno jest dla mnie łatwe do przyznania - wynik scenariusza nie zaskoczył, ale stosunkowa łatwość /z punktu widzenia procedur/ jego osiągnięcia sprawia, że życzliwiej patrzę teraz na Simple. Kostkologia jest mniejsza, żetonów w rodzaju Missile No i kilku innych brak… sytuacja na mapie jest przejrzystsza. W każdym razie, Lutecja była w Simple taka, jaką ją pamiętam z wcześniejszych gier: dobra do ćwiczenia mechaniki, ale jako bitwa dla obu stron - rzecz bardzo nierówna)

Podsumowując. Dla mnie dzień świetnej zabawy z Simple. Zabrzmi to może absurdalnie, ale chyba mogę napisać, że to moje odkrycie roku 2016. Szybki, w miarę prosty system, który z mojej perspektywy chodzi lepiej niż klasyczny GBoH. Nie mogę się doczekać nowej edycji przepisów, które mają wyjść na początku roku 2017.


(RyTo: Zabawnie to zabrzmi, ale cieszę się, że w jakiś sposób dalej rozpowszechniam “czar GBoH”, nawet jeśli jest to wydanie systemu w wersji Simple. Sam mogę przyznać, że odmienna mechanika Simple rozwiązuje pewne sytuacje wynikające z zasad “zwykłego” systemu. Zagrywki, które działały w poprzednim systemie, tutaj już nie funkcjonują równie dobrze. Jednocześnie w obecnej mojej sytuacji życiowej skłaniam się do bitew, które mogę rozegrać w góra cztery godziny. Czasy studenckie, kiedy na jedną walną bitwę mogłem poświęcić cały dzień… minęły. Dlatego Simple również dla mnie ma swój urok. Nie zastąpi on całkowicie GBoH, ale daje dobrą alternatywę.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz