niedziela, 4 września 2016

Półtorej bitwy na koniec wakacji



W miniony weekend rozegraliśmy z Dajmiechem półtorej bitwy z gry Men of Iron. Na pierwszy ogień poszedł Bannockburn 1314, czyli zwycięskie starcie Szkotów z Anglikami. Po lekturze scenariusza i zerknięciu na rozstawienie, wspólnie zastanawialiśmy się, kto testował tę bitwę, aby pisać, iż przewagę mają Szkoci przy tak ogromnej przewadze łuczników angielskich. Postanowiliśmy jednak rozegrać bitwę. Ja wcieliłem się w Szkotów, Dajmiech zagrał Anglikami.

Bannockburn 1314, koniec starcia, więcej na https://goo.gl/photos/ozj1A1XoNgJTbf2h8

Grając Szkotami postanowiłem nie czekać aż Dajmiech pozbiera i uporządkuje swoje siły, tylko od razu przeszedłem do szaleńczego ataku. Dajmiech rozbił moje prawe skrzydło szarżami kawalerii, ja rozbiłem jego lewe skrzydło złożone z łuczników. Bitwa wyglądała nieciekawie dla Szkotów, jednak Dajmiech popełniał małe błędy, moim zdaniem wynikające z nieogrania z żywym przeciwnikiem. W pewnym momencie Dajmiech zaatakował mój sztandar, zdobył go, jednak zamiast atak ten przeprowadzić jedną jednostką wysłał tam całą grupę kawalerii, która przez to nie zdobyła punktów w innych miejscach. Po tym ataku zorientowałem się, że jedyny sztandar wojsk angielskich jest nieosłonięty i zaatakowałem go. Zdobyłem sporo punktów a Dajmiech musiał rzucać na przegraną, wyrzucił 9 i było po bitwie.

Najera 1367, siły Edwarda pojawiają się na lewej flance sił kastylijskich, więcej na https://goo.gl/photos/9h4N79PxkFHxHFN77
Jako drugą bitwę wybraliśmy Najera 1367. Ja wcieliłem się w siły Edwarda. Dajmiech zagrał oddziałami kastylijskimi. Tym razem to ja popełniłem błąd, lekceważąc z początku oddziały Genitors, które wyeliminowały sporo oddziałów rycerzy Edwarda. Udało mi się jednak odeprzeć ataki kastylijskie i utrzymać w miarę zwartą linię, chociaż wysokość strat angielskich i nadchodzące kolejne skrzydło kastylijskie wyglądają niezbyt obiecująco dla Czarnego Księcia. Starcie najprawdopodobniej będziemy kontynuować na Polach Chwały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz