Wczoraj miałem przyjemność
uczestniczenia w pokazie gry Ostrołęka 26 maja 1831
i spotkaniu z jej autorem oraz już bardziej
jako widz i kibic w Turnieju drużynowym ZAGŁĘBIE vs ŚLĄSK w OiM. Te dwie imprezy
odbywały się w ramach Akcji Zima organizowanej przez dąbrowskie muzeum „Sztygarka”.
Pokaz gry Ostrołęka 26 maja 1831, więcej na https://picasaweb.google.com/109898417195590218401/PokazGryHeksowejOSTROEKA26MAJA1831ISpotkanieZJejAutorem |
Początkowo wyglądało na to, że pogram sobie w Ostrołękę w większym gronie,
ponieważ na pokaz planowaliśmy się wybrać całą będzińską sekcją gier, skończyło
się w końcu tylko na mnie i cadrachu (Sebastian przyjechał z synem, któremu
poświęcał zrozumiale większość czasu). Także zagrałem chyba 3-4 etapy w drugi
scenariusz, po czym godzinę poświęciłem Sebastianowi i jego synowi, którym obiecałem
wprowadzenie do OiM. Po powrocie już w Ostrołękę nie grałem, ponieważ Raleen większość
czasu był zajęty tłumaczeniem zainteresowanym osobom niuansów swojej gry.
Uczestnicy turnieju OiM, więcej zdjęć z turnieju na https://picasaweb.google.com/109898417195590218401/OiMTurniejDruzynowyZAGEBIEVsSLASK |
W tle odbywał się turniej w OiM (a może z tym tłem było odwrotnie ;),
wszystko zależy od miejsca siedzenia). Pomysł na starcie Zagłębie kontra Śląsk z
elementem pewnej rzeki „granicznej” przewrotny, ale okazał się strzałem w
dziesiątkę. Przez większość życia mieszkałem jakieś 500 metrów od owej rzeki,
po oczywiście właściwej jej stronie ;) i czasami nie było „śmieszno” a „straszno”,
a tutaj taka sympatyczna, miła i rewelacyjna atmosfera.
Szwedzka masakra kozacką bronią gwintowaną, więcej zdjęć z turnieju na https://picasaweb.google.com/109898417195590218401/OiMTurniejDruzynowyZAGEBIEVsSLASK |
Najbardziej ubawiło mnie starcie Kozaków ze Szwedami, walka o przeprawę, w
której Kozacy (za 20pkt) stojąc po jednej stronie rzeki wystrzelali prawie wszystko,
co się rusza po jej drugiej stronie z broni gwintowanej, w którą jak
zrozumiałem była uzbrojona cała piechota kozacka. Rzeka działała jak 2-3 rzędy
wozów taborowych uniemożliwiając ugryzienie Kozaków, ale jak tak na to patrzyłem
to zastanawiałem się i podziwiałem, jak bardzo popularna była broń gwintowana u
Kozaków, i jak skuteczna, i w ogóle skoro tak, to czemu weszła do powszechnego
użytku dopiero w połowie XIX wieku a nie w połowie XVII?
Mam nadzieję, że w kolejnym turnieju organizowanym przez krajarka wezmę już
udział ze swoimi cesarskimi…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz