niedziela, 21 czerwca 2015

Kircholm 1605

Rozegraliśmy wczoraj z Michałem Kircholm 1605 wydany z jakieś 20 lat temu przez wydawnictwo Dragon. Dla mnie był to powrót po latach, Michał grę odkupił kilka lat temu. 20 lat temu grę oceniałem bardzo wysoko, byłem ciekaw, czy po przerwie moja ocena nie ulegnie zmianie.
Postanowiliśmy rozegrać krótszy scenariusz, w którym połowa szwedzkiej armii podchodzi pod pozycje Litwinów. Ja zagrałem Szwedami, Michał RON’em. Michał na samym początku popełnił chyba błąd nie atakując Litwinami agresywnie już od pierwszego etapu. Prawdopodobnie brakło mu przez to czasu, aby uzyskać remis w 7 etapie, w którym kończył się wybrany przez nas scenariusz. Bo gdyby grać do końca, to Szwedami wygrać jest bardzo ciężko. 

Oczywiście porównywałem grę z systemem M&P, w który ostatnio często grywam. Na plus szyki, szyki i jeszcze raz szyki kawalerii. Również walka ogniowa w moim odczuciu sprawdza się o wiele lepiej w Kircholmie (potrafi być niesamowicie klimatyczna, czasami aż czuje się zapach prochu i tętent kopyt zbliżającej się jazdy polskiej) niż w M&P. Poza tym jak na Dragona, gra jest bardzo szybka, przy znajomości przepisów można ja rozegrać w 4-5 godzin, może nawet szybciej, my trochę wertowaliśmy instrukcję na początku.
Sytuacja pod koniec naszej rozgrywki, więcej na https://picasaweb.google.com/109898417195590218401/Kircholm1605

Niestety są tez minusy, przede wszystkim zasięg strzału: pistolety 150 metrów, arkebuzy 200 metrów i muszkiety 250 metrów. Przynajmniej w przypadku pistoletów to chyba lekka przesada. Dalej brak zasad dowodzenia, brak reakcji (kontrszarża, obrót), brak aktywacji…

Po naszej rozgrywce, mimo upływu czasu, grę nadal oceniam bardzo pozytywnie. Ma niesamowity potencjał i wielka szkoda, że skończyło się na jednym tytule, grę można było spokojnie rozwinąć w serię. Polecam ją wszystkim graczom bitewniaka Ogniem i Mieczem, mogę wręcz powiedzieć, że to dla Was pozycja OBOWIĄZKOWA, nie będziecie zawiedzeni. To właśnie kilku rzeczy z Kircholmu brakuje mi w OiM – np. szyków podstawowego, uderzeniowe i zwartego polskiej jazdy…

środa, 17 czerwca 2015

Industriada w Sztygarce


W ostatnią sobotę odwiedziłem, czy raczej mogę nawet napisać, że uczestniczyłem w Industriadzie organizowanej przez dąbrowskie muzeum Sztygarka. Jak zwykle niestrudzony krajarek wymyślił coś również dla fanów gier bitewnych i planszowych. W jednej z sal można było poprzesuwać czołgi wraz z Panami z Battlegroup Kursk, zagrać w Ogniem i Mieczem, ale również zagrać w gry planszowe, np. Boże Igrzysko. Ja natomiast przygotowałem bitwę pod Nyborg’iem 1659 z serii Musket & Pike oraz szybką, prostą grę Battle for Moscow 1941 z magazynu C3i.
Sala z grami bitewnymi i planszowymi, więcej na https://picasaweb.google.com/109898417195590218401/Industriada2015WSztygarce
Najpierw rozegrałem Nyborg 1659 wcielając się w wojska koalicji. Moim przeciwnikiem początkowo był tylko krajarek, ale po chwili dosiadł się do nas Kewin, który przygodę z grami rozpoczął ponoć tydzień wcześniej. Bałem się, że system M&P jak na początek będzie zbyt skomplikowany, ale okazało się, że Kewin bardzo szybko złapał, o co chodzi i chyba szło mu nawet lepiej niż krajarkowi. Bitwa jak ponad cztery wieki temu rozpoczęła się od „bezmyślnego” ataku wojsk sprzymierzonych. Krajarek grając Szwedami jednak moim zdaniem nie wytrzymał i skontrował koalicję na swoim prawym skrzydle za wcześnie. Co gorsze rzuty tego dnia miał wyjątkowo pechowe i bardzo szybko stracił swoich najlepszych dowódców. Miało to szczególny wpływ później na centrum, gdy trzeba było sprawnie pokonać stok, poprawić szyki i zaatakować. Ciężkie, nierozstrzygnięte boje toczyły się natomiast na lewym skrzydle szwedzkim. Grę skończyliśmy chyba w piątym etapie, gdy pomału do walki wkraczała druga część armii koalicji.
Nyborg 1659, więcej na https://picasaweb.google.com/109898417195590218401/Nyborg1659
Następnie zagrałem z Kewinem w Battle for Moscow.  Moim zdaniem bardzo dobra gra, dla kogoś, kto zaczyna przygodę z planszówkami/heksami, grę można rozegrać w 30-60 minut, gra świetnie wyważona. Myślę, że zagram w nią jeszcze nie jeden raz.
Battle for Moscow, więcej na https://picasaweb.google.com/109898417195590218401/BattleForMoscow